roko roko
437
BLOG

SPUW Świetlik - Siostrzeńcy Karola M.

roko roko Rozmaitości Obserwuj notkę 2

Motto: "Bieda nigdy nie była dla mnie nieszczęściem
 światło wypełniało ją swoim blaskiem... "



    W relacji zamieszczonej w książce ''Świetlik-życie zawieszone na linie'' napisałem, że spółdzielnia ''Świetlik'' była dla mnie miniaturą PRL-u. Miałem wtedy na myśli zewnętrzne przejawy PRL-owskiego niechlujstwa - czarne sweterki na każdą okazję, pijaństwo, które miało być formą kontestacji a w rzeczywistości wpisywało się w obowiązujące w PRL-u normy i przynosiło komunie niezłe zyski, a przede wszystkim przeświadczenie, że dopóki mają Polmos to władzy raz zdobytej nie oddadzą [ i tu się nie mylili - mają Polmos i władzy nie oddali ] ciągnące się miesiącami zlecenia, które można było zamknąć w trzy tygodnie ale z różnych względów nikomu na tym nie zależało.
    Ale zewnętrzność nie jest przecież najważniejsza. Ważniejszy jest duch. Może więc na tej płaszczyżnie byliśmy antypeerelowscy i rzeczywiście antykomunistyczni. Zwierzęcy antykomunizm musiał cechować każdego świetlikowca bo inaczej by się nie utrzymał - taka mniej więcej była opinia obecnego premiera wyrażona w jednym z artykułów. Zobaczmy czy rzeczywiście . Zajrzyjmy na przykład do Informatora Rady Nadzorczej - a tam artykuł '' Niech żyje Lechia Gdańsk ''. Rozmawiają ; znany /jak niektórzy twierdzą / pisarz Mariusz Wilk i prezes Maciej Płażyński. Mariusz Wilk - guru wielu piszących relacje do książki ''Świetlik - życie...'' autor ''Konspiry'' prześladowany przez komunę, dwa wyroki - no, antykomunista całą gębą. Prezes Płażyński - wiadomo - w trudzie i znoju ciągnął wózek, na którym wszyscy się wieżliśmy. Nikt w książce nie ośmielił się napisać o nim negatywnie, ale kilka osób dostrzegło pewne jego braki. Panowie nie rozmawiają wcale o piłce nożnej jakby mógł sugerować tytuł. Rozmawiają o cechach systemu. Brak inicjałów przy wypowiedziach dlatego odpowiedzialnością za treść trzeba obdzielić obydwu ale mam swojego faworyta jeśli chodzi o inicjatywę w tych wywodach.
    Czytam więc z rosnącym zdziwieniem; ''jedną z cech systemu jest to ,że on nas upokarza ''i dalej ''jedną z form obrony przed upokorzeniem jest posiadanie pieniędzy '' i - tu już prawdziwa rewelacja - ''luz finansowy jest formą kontestacji''. Brednia zawarta w ostatnim jest aż nadto widoczna żeby się nim dłużej zajmować. Przejdźmy więc do dwóch pozostałych. Pierwsze cytowane zdanie jest wręcz reklamą systemu przypisując mu możliwości, których ani ten ani żaden inny system nie posiada. Być może systemy ten czy tamten usiłują nas upokorzyć ale czy im się to udaje ,to już przecież zależy od nas. I drugie jeszcze ciekawsze ''jedną z form obrony przed upokorzeniem jest posiadanie pieniędzy''. A to niespodzianka. Mama mówiła, że żeby uchronić się przed upokorzeniem należy zachowywać się z dumą i godnością osobistą a tu pieniądze? Skąd wzięły się te pieniądze? Mama nic o pieniądzach nie mówiła, czyżby inne mamy uczyły inaczej? Niemniej jednak to zdanie coś mi przypominało. Jeśli upokorzenie jest pewnym stanem świadomości jest przecież równoznaczne ze sławnym ''byt określa świadomość'' od dawna credo różnej maści lewaków sformułowane przez brodatego Karola M. Przyjęcie przez większość (i to w różnych systemach) tej grożnej ''prawdy'' w znacznej mierze zniszczyło nasze życie, spowodowało, że świat stał się wrogi i obcy a otaczający nas ludzie przypominają psy, którym przywiązano patelnię do ogona - kręcą się w beznadziejnej, tragicznej, śmiertelnej pogoni.
    ''Znany'' pisarz powiedział to samo co Karol tyle, że innymi słowami. A to przecież fundamenty materializmu dialektycznego. My – idealiści - myślimy oczywiście inaczej. To świadomość - ten boski impuls kreuje rzeczywistość. No, ale albo jest się idealistą albo materialistą. Trzeciego wyjścia nie ma - jak mawiali starożytni. „Zostaw wszystko i idź za mną” powiedział Jezus z Nazaretu do bogatego młodzieńca, św. Franciszek z Asyżu porzucił bogactwo dla ubogiego życia a Matka Teresa pochodząca z arystokracji albańskiej udała się na samo dno ludzkiej nędzy - do Kalkuty. Wszyscy ci wybitni w swoim czasie ludzie nie przywiązywali wielkiej /albo żadnej/ wagi do wartości materialnych, a już na pewno nie łączyli ich ze stanem swojej świadomości.
    Według słownika wyrazów obcych materializm dialektyczny stanowi światopoglądową podstawę marksizmu. Czyżby więc ''znany'' pisarz był w gruncie rzeczy marksistą? Nie chcę go o marksizm świadomy posądzać ale może był czy też jest marksistą nie wiedząc o tym? Trochę tak jak ten, który wiedział, że mówi ale nie wiedział, że całe życie mówi prozą. Jeśli jednak jest (są) on i drużyna przyboczna marksistami świadomymi - czego wykluczyć nie można, zważywszy chociażby na obecne poglądy, wypowiedzi, dokonania życiowe i polityczne wszystkich bez wyjątku bohaterów ''Konspiry'' - to by znaczyło, że w tym całym zwierzęcym antykomunizmie wcale nie chodziło o pryncypia - wyższość ducha nad materią - a tylko o rzecz w sumie dość banalną - trochę więcej miejsca i swoją działeczkę po lewej stronie koryta.

Zbigniew Gołębiewski


P.S. Zastanawiały mnie często wielkie fortuny i wydatne brzuchy niegdysiejszych bohaterów walk o wolność, równość i braterstwo osiągnięte po roku 1990 jakby znikąd, bez odpowiedniego rozbiegu. Zasobność trochę niestosowna wobec tracących pracę i biedniejących systematycznie ''wyzwolonych'' (w demokratycznych przemianach oczywiście). Ale w kontekście cytowanych wyżej wypowiedzi zaczynam rozumieć. Luz finansowy jest przecież formą kontestacji...

roko
O mnie roko

... Swój albo ... do końca :) Nie Masz z Kim jechać na narty, zajrzyj Drauzio Varella - W dzisiejszym świecie wydaje się więcej pieniędzy na środki zwiększające potencje czy silikon dla kobiet, pięć razy więcej niż na lekarstwa przeciw chorobie Alzheimera. Wynika z tego, że za kilka lat, będziemy mieli mnóstwo starych kobiet z dużymi biustami oraz starych mężczyzn z twardymi członkami. Za to Nikt z Nich nie będzie w stanie sobie przypomnieć do czego im to jest potrzebne!!!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości